wtorek, 14 listopada 2017

PAN PRZYPADEK I... ZAISKRZYŁO!

Nie mam łatwego charakteru i zdaję sobie sprawę z tego, że trzeba sporo dobrej woli aby mnie polubić. Dlatego nie dziwi mnie, że wiele osób czytających moje przygody nie darzy przy tym mojej osoby nadmierną sympatią. Cieszę się jednak, że czasem się to zmienia, jak w, nomen omen, przypadku Autorki TEJ RECENZJI , która dopiero po lekturze szóstego tomu moich przygód, poczuła, że coś zaiskrzyło. Oby tak dalej, może to uczucie będzie trwałe ? ;) 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz