Konkurs na okładkę
sprawił, że chwilowo zeszły na dalszy plan kwestię, dla których powołałem do
życia ten blog. A zrobiłem to, bo nie chciałbym, żebyście znali mnie tylko z
przekazów z drugiej ręki, podawanych przez autora książek o mnie. Oczywiście,
mam z nim pewien układ i nie mogę powiedzieć zbyt wiele a w dodatku każdorazowo
muszę z nim konsultować swoje wypowiedzi. Jednak mam nadzieję, że, mimo
wszystko, dowiecie się o mnie trochę więcej niż on napisał.
Na początek przyznam od
razu że mam już lat 36, więc jestem starszy od tego gościa, którego znacie z „Pana
Przypadka i trzynastki”. Dodam również, że nie jestem już detektywem. Moja
kariera trwała 3 lata, 4 miesiące i siedem dni. Rozwiązałem w tym czasie 42
większe sprawy, które autor przedstawi wam w kolejnych czternastu książkach
opowiadających o moich przygodach. Do tego miałem jeszcze na rozkładzie trochę
takich detektywistycznych drobiazgów, których autor nie włączy w pełnej wersji do
cyklu a jedynie o nich wspomni. Za to ja pewnie zdecyduje się je kiedyś opisać
na tym blogu zaraz po tym, jak wzmianki o nich pojawią się w książce.
Nie wiem, czy jeszcze
kiedyś wrócę do tego zawodu. Nie mogę tego wykluczyć, ale też nie liczyłbym na
to zbytnio. Karierę zakończyłem bowiem dlatego, że… No tego jeszcze na razie
nie mogę powiedzieć, sami rozumiecie. Ale jeśli macie jakieś więcej pytań o
mnie, to śmiało, zadawajcie je pod spodem. Ja postaram się na nie odpowiedzieć.
Oczywiście, na tyle, na ile mi autor pozwoli:)