Jak na razie jeszcze
nikomu nie udało się rozwikłać zagadki dlaczego określenie „detektyw maratończyk”
pasuje do mnie w dwójnasób, będąc nie tylko sposobem opisu tego jak spędzam
przeciętny dzień w trakcie rozwiązywania kolejnej zagadki. Podpowiedź, że
chodzi o znajomość tego ile liczy kilometrów dystans na którym biegają
maratończycy nie wystarczyła. Przypomnę więc jeszcze, że w każdej z książek
opowiadającej o moich przygodach, rozwiązuje po trzy zagadki…
Jeśli ktoś się już
domyśla o co chodzi, niech przyśle odpowiedź na biuro@wydawnictwozakladka.pl
Jeśli jednak dotychczasowe podpowiedzi to za mało, za tydzień postaram się dać
trzecią, ostatnią podpowiedź.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz