Czasem ktoś mnie poleci, czasem ktoś gdzieś o mnie usłyszy lub przeczyta. Ale zdarza się, że trafiam w czyjeś ręce przez,,, przypadek:) Tak było i tym razem kiedy książka z moim przygodami przypadkiem stała się lekturą dla pewnej pani magister inżynier technik farmacji lecz przede wszystkim mamy, która uznała, że był to zdecydowanie szczęśliwy przypadek. A tu jej krótka OPINIA o tomie pierwszym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz