W ramach trwającego wciąż Book Touru "Pana Przypadka i celebrytów"ukazała się kolejna recenzja . Tym razem jej Autorka twierdzi, że moje przygody dobrze komponują się z kubkiem gorącej czekolady w jesienne wieczory. Ponadto całość jest określona jako spokojne szaleństwo (bardzo mi się ten związek frazeologiczny podoba:) a ponieważ śmiała się do łez bardzo chętnie zobaczyłaby tę książkę w wersji scenicznej. Hmmm, ja chyba też ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz